Chłodnik
Składniki:
jeden duży lub dwa mniejsze pęczki botwinki z młodymi buraczkami dwa średnie zielone ogórki około pięciu rzodkiewek 2-3 ząbki czosnku (niekoniecznie jak ktoś nie lubi) litr kefiru, jogurtu naturalnego a najlepiej dobrego zsiadłego mleka pół pęczka koperku pęczek szczypiorku sok z połowy cytryny sól, pieprz, łyżeczka cukru jajka (pół albo całe na talerz)
Przygotowanie:
Zaczynamy od botwinki, którą kroimy razem z buraczkami najdrobniej jak się da. Wrzucamy ją do garnka, zalewamy wodą, tak żeby całość była zalana ale wody nie było zbyt dużo, solimy (niezbyt dużo bo będzie można później dosolić), dodajemy łyżeczkę cukru i gotujemy około kwadransa aż kawałki buraków będą miękkie. Gdy się wywar ugotuje dodajemy do niego sok z cytryny. W czasie gdy botwinka się gotuje ścieramy (albo zcieramy - jak kto woli :) ) na tarce o dużych oczkach ogórki i rzodkiewkę (można pokroić w kostkę ale na tarce jest szybciej i łatwiej), siekamy szczypiorek i koperek, mieszamy z kefirem/jogurtem/zsiadłym mlekiem i do tego dodajemy rozgnieciony czosnek. (Moja uwaga: w niektórych przepisach pojawia się rada żeby odsączyć startego ogórka, ja tego nie robię bo woda z ogórka ma swój fajny ogórkowy smak) (Moja druga uwaga: nie ma to jak chłodnik na dobrym zsiadłym mleku). Wywar z botminki lekko chłodzimy żeby nie był zbyt gorący i wszystko razem mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem po czym wstawiamy do lodówki żeby zrobił się fajnie zimny. Przed podaniem wrzucamy do niego jajka podzielone na ćwiarki lub połówki i ew. dodajemy świeży koperek i szczypior (a może i pietruszka czasami byłaby fajna). PS. Chłodnik to fajna potrawa na upały. PS2. Można mieszać kefir z jogurtem i zsiadłym mlekiem, niektórzy dodają jeszcze śmietanę ale ja jestem zwolennikiem i fanem dobrego zsiadłego mleka (oj, chyba się powtarzam) PS3. Jak zwykle w kuchni warto poeksperymentować, przyszło mi do głowy na przykład, że można by dodać odrobinę startej czerwonej papryki alboświeżej ostrej - może by wzbogaciło smak PS4. Kiedyś do chłodnika dodałem zamiast rzodkiewki kiełki rzodkwi i też było fajnie - w ogółe zachęcam do eksperymentów PS5. A szparagi w następnym wpisie ... no chyba, że coś mi innego przyjdzie do głowy ale przepisy na szparagi będą wcześniej czy później na pewno.